Rada fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie": niepełna, ale jest
25 października 2010Uczestnikom pierwszego posiedzenia rady fundacji "Wypędzenie, Ucieczka, Pojednanie" trudno było ukryć napięcie. Zaplanowane na trzy godziny spotkanie wyraźnie się przeciągnęło, a po jego zakończeniu mało kto gotowy był do rozmowy o jej przebiegu.
Pierwszy krok do centrum
Minister ds. kultury Bernd Neumann (CDU), który z ramienia rządu nadzoruje projekt, zaznaczył po zakończeniu posiedzenia, że "istnieją teraz podstawy do rozpoczęcia naukowo-politycznej debaty publicznej na temat kształtu przyszłej placówki poświęconej losowi wypędzonych". Także Wolfgang Thierse (SPD), który w radzie reprezentuje Bundestag, podkreślił, że ukonstytuowanie się gremium umożliwia merytoryczną dyskusję na temat centrum dokumumentacyjnego.
W radzie, która ma 21 miejsc, najwięcej reprezentantów ma Związek Wypędzonych. Po tym, jak Erika Steinbach zrezygnowała z kandydowania, do trzech miejsc BdV w radzie organizacja otrzymała trzy dalsze miejsca i dysponuje obecnie sześcioma głosami. Poza tym Kościołowi katolickiemu, ewangelickiemu oraz Radzie Żydów w Niemczech przysługują po dwa miejsca. Bundestag ma w radzie czterech posłów, a rząd trzech. W gremium zasiada także dyrektor Niemieckiego Muzeum Historycznego, które formalnie jako instytucja muzealnicza nadzoruje planowaną wystawę.
Rada Żydów może ale nie musi...
Na pierwsze posiedzenie rady fundacji nie przyszło dwóch kandydatów Centralnej Rady Żydów, która postanowiła zawiesić swoją obecność w tym gremium na czas nieokreślony. Wiceprzewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech, Salomon Korn, powiedział dziś w radiu RBB, że "Rada nie wyobraża sobie współpracy w gremium, w którym ma zasiadać dwóch przedstawicieli Związku Wypędzonych, którzy reprezentują rawanżystowskie opinie". Korn odniósł się tym do najbliższych współpracowników Eriki Steinbach, Arnolda Tölga oraz Hartmuta Saengera.
"Mimo to projekt będzie nadal kontynuowany", zaznaczył minister ds. kultury w Urzędzie Kanclerskim, Bernd Neumann i dodał, że "Bundestag zobowiązał fundację do jego realizacji". Neumann oświadczył też, że "65 lat po zakończeniu II wojny światowej jest pożądane, by w ramach wystawy przybliżyć los ponad 14 milionów niemieckich przesiedleńców i wypędzonych, podobnie jak i los innych w Europie".
Minister podkreślił, że pomimo zawieszenia udziału Centralnej Rady Żydów w gremium, rada fundacji zamierza uwzględnić aspekty, na których zależało przedstawicielom żydowskiego środowiska. Minister podkreślił "wolę możliwie szybkiej realizacji projektu".
Wolfgang Thierse przyznał po spotkaniu, iż ubolewa nad faktem, iż "Centralna Rada Żydów zawiesiła swój udział w projekcie, ponieważ jej obecność oznaczałaby możliwość wpływu na kształt placówki". Dodał: "W demokracji należy jednak takie decyzje akceptować".
Start debaty nad koncepcją
Na pierwszym posiedzeniu rady fundacji jej dyrektor, Manfred Kittel, przedstawił najważniejsze punkty przyszłej koncepcji placówki dokumentacyjnej. Wystawa w Berlinie ma się odnosić do okresu począwszy od końca pierwszej wojny światowej. Jak piszą autorzy koncepcji, ten moment historii stał się "katalizatorem czystek etnicznych". Wystawa ma się skoncentrować na losie Niemców, ale pokazać również los innych grup etnicznych w Europie.
Na kolejnych spotkaniach rada fundacji zamierza wybrać tzw. radę naukową, która ma ocenić dotychczasową koncepcję i uzupełnić debatę nad kształtem przyszłej placówki.
W 15-osobowej radzie naukowej mają być także przedstawiciele z zagranicy. Dwóch historyków, z Polski i Czech, którzy mieli wejść w skład rady wycofało jednak swoje kandydatury. Bernd Neumann zaznaczył, że gremium "poważnie się stara, by w radzie naukowej zasiedli także przedstawiciele z tych krajów".
Według opinii ministra kultury ostateczna koncepcja wystawy dokumentującej los przesiedlonych i wypędzonych w Europie powinna być gotowa do lata 2011. Wolfgang Thierse podkreślił, że "projekt musi być "wolny od wszelkich podejrzeń, że ma cokolwiek wspólnego z rewanżyzmem" lub z próbą relatywizacji winy Niemców za zbrodnie nazistowskie II wojny światowej. "W przeciwnym razie ten projekt nie miałby sensu", dodał polityk SPD.
Następne spotkanie rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" ma się odbyć w Berlinie 22 listopada. Tymczasem prace budowlane w miejscu, gdzie powstanie wystawa - przy Stresemannstrasse w centrum Berlina - już trwają.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Małgorzata Matzke