1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Helga Hirsch rezygnuje z miejsca w radzie fundacji o wypędzonych

10 marca 2010

Rezygnacja niemieckiej publicystki Helgi Hirsch z miejsca w radzie programowej jest jednym z głównych tematów niemieckiej prasy. Spór wokół fundacji wcale nie wygasł, a wszedł w nową fazę.

https://p.dw.com/p/MOnP
Helga Hirsch
Helga HirschZdjęcie: picture-alliance/dpa/dpaweb

W środę (10.03) Helga Hirsch oficjalnie zrezygnowała z zasiadania w fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”. Hirsch jest uznaną niemiecką publicystką, wieloletnią korespondentką „Die Welt” i „Die Zeit” z Polski.

Die Welt o skutkach zgniłego kompromisu

Die Welt pisze, że także Helga Hirsch opuszcza radę fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”. Gazeta podkreśla, że „narzekania na fundację nie ustają”. A kompromis jaki zawarł Związek Wypędzonych (BdV) z rządem federalnym wcale nie zakończył sporu, „a wręcz przeciwnie, zdaje się, że prawdziwe kontrowersje zostały tylko odroczone”. Die Welt wyjaśnia, że: „Teraz miejscem akcji jest rada programowa fundacji - jedyne gremium, w którym zasiadało trzech obcokrajowców. W międzyczasie pozostał już tylko jeden, węgierski historyk Krystian Ungvary. Czeska historyk Kristina Kaiserova zrezygnowała, ponieważ uznała, że jej pracę postrzega się „zbyt politycznie”. Wczoraj swoją rezygnację przesłała w liście do sekretarza ds. kultury, Bernda Neumanna, publicystka Helga Hirsch. Także ona uważa, że debata na temat fundacji została „silnie zinstrumentalizowana przez partie polityczne”, i nie chce się już więcejopierać politycznym naciskom”. Gazeta zauważa, że głównym problemem jest obecnie, na ile sąsiedzi Niemiec, szczególnie Polska, mają mieć rzeczywisty wpływ na ten projekt, by wciąż można było mówić o pojednaniu. Dziennik przypomina, że z rady programowej wycofał się także polski historyk, prof. Tomasz Szarota, ponieważ jego zdaniem rzecz dotyczy obecnie nie pojednania z sąsiadami a, jak mówił, „pojednania między samymi Niemcami”. Die Welt zauważa: „Ministerstwo Kultury nie jest szczęśliwe z takiego rozwoju sytuacji. Rada naukowa powinna być bardziej międzynarodowa – napisał wczoraj w oświadczeniu dla mediów minister Neumann”.

FAZ: Niewidzialne znaki

O kolejnym wycofaniu się z naukowo-programowej rady fundacji pisze także Frankfurter Allgemeine Zeitung. Przypomina o rezygnacji profesora Szaroty i Kritiny Kaiserovej i pisze, że teraz dołączyła do nich jeszcze publicystka Helga Hirsch, która wcześniej zasiadała także w radzie „Centrum przeciwko Wypędzeniom” Eriki Steinbach. Dziennik komentuje, że Hirsch z powodu politycznego zamieszania, silnej instrumentalizacji debaty przez partie polityczne i media, nie mogła konstruktywnie pracować w radzie. Teraz dziewięcioosobowa rada ma już tylko sześciu członków. „Fundacja „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie” od samego początku nie miała dobrej passy” – pisze komentatorka Frankfurter Allgemeine Zeitung, Regina Mönch. Dodaje, że „rząd federalny powołał ją do życia w minionych latach z wielką pompą, i od tego czasu projekt słabnie. Powodem tego są „niewidzialne znaki” w polityce pamięci, która często polaryzuje i doprowadza do politycznych kłótni”.

Marcin Antosiewicz

red. odp.: Iwona Metzner