1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Katastrofa w Japonii, dyskusja w Niemczech

13 marca 2011

Awaria w elektrowni Fukushima stała się dla niemieckiego lobby antyatomowego argumentem w walce z energetyką atomową w Niemczech. Kanclerz Niemiec, Angela Merkel, zapowiedziała kontrolę w elektrowniach atomowych.

https://p.dw.com/p/10YNo
Po posiedzeniu kryzysowym w BerlinieZdjęcie: dapd

"Wydarzenia w Japonii stanowią dla świata cezurę”, stwierdziła kanclerz Niemiec, Angela Merkel, po spotkaniu, zwołanym w sobotę wieczorem (12.03.2011) w Berlinie. Udział w nim wziął między innymi szef dyplomacji, Guido Westerwelle, MSW – Hans-Peter Friedrich i środowiska - Norbert Röttgen. Kanclerz zapowiedziała kontrolę standardów we wszystkich niemieckich elektrowniach atomowych. Po podobnej katastrofie w kraju o tak wysokiej technice, jak w Japonii, nie można przejść w Niemczech do porządku dziennego, stwierdziła Merkel. Minister Westerwelle śpiesznie opuścił szczyt szefów dyplomacji UE w Gödöllö na Węgrzech, by wziąć udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w berlińskim MSZ na temat pomocy technicznej i humanitarnej dla Japonii.

Gdzie Rzym, gdzie Krym

Weltkarte der Naturgefahren Quelle: Münchner Rück 2
Gdzie Niemcy, a gdzie Japonia

Szef resortu środowiska, Röttgen, oświadczył, że „groźba stopienia rdzenia reaktora w Fukushima nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców Niemiec”. Minister dodał: "Wychodzimy z założenia, że praktycznie wykluczone byłyby następstwa takiej katastrofy dla Niemiec”. Röttgen dodał, że wynika to z jednej strony z wielkiej odległości, a z drugiej z kierunku wiatrów. Röttgen sprzeciwia się podejmowaniu w obliczu aktualnej sytuacji w Japonii na nowo debaty atomowej w Niemczech - "Uważam to, oględnie mówiąc, za kompletnie nie na miejscu”. Minister zareagował tym samym na żądania opozycji i lobbystów wycofania decyzji o przedłużeniu okresu eksploatacji elektrowni atomowych w Niemczech.

Instrumentalizacja tragedii

Menschenkette gegen Atomkraft
Lobby antyatomowe zmobilizowało tysiące demonstrantów przeciwko energetyce atomowej w NiemczechZdjęcie: dapd

Na przykład szef klubu poselskiego Zielonych, Jürgen Trittin, stwierdził w sobotę (12.03). że „nie jesteśmy przygotowani na ryzyko stopienia rdzenia reaktora". Trittin stwierdził w "Spiegel online", że w Niemczech są elektrownie, które nie uporałyby się z taką właśnie awarią. Tymczasem właśnie tym elektrowniom rząd przedłużył okres eksploatacji, dodał Trittin, pomijając jednakże fakt, że trzęsienia ziemi o tej sile (nie wspominając o tsunami) są w Niemczech mniej, niż nieprawdopodobne. Przewodniczący komunistycznej partii Linkspartei, Klaus Ernst i Gesine Lötzsch, jak i szef klubu poselskiego Die Linke, Gregor Gysi, żądają „zakazu energetyki atomowej na świecie”. Szef SPD, Sigmar Gabriel, przestrzega przed instrumentalizacją tragedii Japończyków dla potrzeb wewnętrznych kontrowersji politycznych.

ag / Andrzej Paprzyca

red.odp: Alexandra Jarecka