1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polscy pacjenci? Witamy!

18 czerwca 2010

Pół roku czekania w kolejce na wizytę u endokrynologa albo na badanie rezonansem magnetycznym? Jeśli brak Ci cierpliwości, a masz na bilet do Niemiec, możesz udać się na leczenie do specjalisty zza Odry.

https://p.dw.com/p/Nsce
4 proc. polskich pacjentów decyduje się na leczenie w Niemczech. Nowa unijna dyrektywa może to zmienić
4 proc. polskich pacjentów decyduje się na leczenie w Niemczech. Nowa unijna dyrektywa może to zmienićZdjęcie: AP

Nowa, przed kilkoma dniami przyjęta dyrektywa UE, umożliwia obywatelom wspólnoty leczenie poza granicami własnego kraju - w ramach krajowego ubezpieczenia. Dotychczas z usług medycznych za granicą na koszt „ojczystego” ubezpieczyciela można było korzystać tylko w nagłych przypadkach. Nowy przepis unijny otwiera pacjentom w EU nowe możliwości – uchyla drzwi do zagranicznych gabinetów. By dyrektywa weszła w życie, potrzebna jest jeszcze akceptacja Parlamentu Europejskiego.

Tej dyrektywy obawia się polskie ministerstwo zdrowia. Polska była jednym z trzech państw Unii, które sprzeciwiały się dyrektywie. Polski resort zdrowia obawia się, że budżet NFZ mógłby takiego obciążenia nie udźwignąć – wtedy zakres stosowania dyrektywy może zostać ograniczony. „Będziemy próbowali jeszcze w Parlamencie Europejskim poprawiać tekst tej dyrektywy” – mówi Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu w MSZ.

„Turystyka pacjentów” – fakty i mity

Koszty leczenia stacjonarnego również będzie musiał pokrywać NFZ
Koszty leczenia stacjonarnego również będzie musiał pokrywać NFZZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Na ile obawy polskich ministrów co do eksplozji turystyki pacjentów są uzasadnione? „Nie ma powodów do paniki”, mówi Jens Juszczak ze Szkoły Wyższej Bonn - Rhein Sieg, autor analizy „Turystyka zdrowotna w UE”. Aktualnie około 4 proc. polskich pacjentów leczy się w Niemczech. To ciągle niewiele, ale na uwadze trzeba mieć fakt, że liczba pacjentów z Polski, leczących się na stałe w Niemczech, wzrosła w ciągu minionych 5 lat o 64 proc. Przeważająca większość z medycznych usług korzysta w regionach przygranicznych. W zachodniej części RFN, np. w Nadrenii Północnej - Westfalii leczy się stacjonarnie ok. 1000 Polaków, wynika z oficjalnych danych raportu Jensa Juszczyka.

Do Niemiec po endoprotezę

Największym wzięciem cieszą się usługi niemieckich ortopedów. Polacy najczęściej są zainteresowani wstawieniem endoprotezy stawu biodrowego lub kolanowego. Polacy coraz częściej też korzystają z usług kardiologów i pediatrów. „W tym zakresie niemiecka służba zdrowia oferuje usługi na światowym poziomie”, mówi Jens Juszczyk. Powodzeniem u polskich kobiet cieszą się także niemieckie sale porodowe. W regionach przygranicznych, jak np. w klinice w Schwedt, mnożą się przypadki „nagłych porodów” – Polki akurat dostają bóli porodowych podczas zakupów lub rodzinnej wycieczki u niemieckich sąsiadów.

Niemcy zapraszają z Polski pacjentów i…lekarzy

Polacy najczęściej udają się do Niemiec po protezę
Polacy najczęściej udają się do Niemiec po protezęZdjęcie: Forschungszentrum Karlsruhe GmbH

Coraz więcej niemieckich klinik obsługujących pacjentów w ramach polskiego ubezpieczenia oferuje specjalny serwis dla cudzoziemców. „To są tzw. International Office – specjalne komórki w szpitalach, które troszczą się o pacjentów z zagranicy. Mają swoich tłumaczy lub wielojęzyczny personel. Ten przygotowuje dla gości z zagranicy plan leczenia, ustala terminy wizyt i przebieg terapii i ewentualny zarys kosztów – jeśli dodatkowo takie powstają”, mówi Jens Juszczak. Polski język w niemieckich szpitalach rozpowszechnia się, bo rośnie także liczba lekarzy zza Odry.

Jak rozwinie się polsko – niemiecka turystyka zdrowotna?

„Jeżeli niemieckie przychodnie i kliniki będę pozyskiwać coraz więcej polskich lekarzy, to wraz z nimi przywędrują też z Polski pacjenci. Choćby dlatego, że w Polsce powstanę spore braki personelu medycznego”, tłumaczy Jens Juszczak. To jednak nie nastąpi z dnia na dzień. Niemcy nadal pozostają dla polskiego chorego krajem drogim – przejazdy, hotele – to koszty, których oczywiście polski NFZ nie będzie ponosić. Wedle analiz Jensa Juszczaka, liczba chętnych z Polski na leczenie w Niemczech może, po wprowadzeniu w życie dyrektywy, zwiększyć się 5-krotnie. Aktualnie prawie 60 proc. potencjalnych pacjentów w Polsce deklaruje, że zdecydowałoby się na leczenie, gdyby takie, z medycznego punktu widzenia, było wskazane.

Magdalena Dercz

red. odp.: A. Paprzyca