1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczyt wysokiego napięcia

Róża Romaniec, DW Berlin11 grudnia 2008

UE stoi przed poważnym egzaminem. Na rozpoczynającym się dziś (11.12) w Brukseli dwudniowym szczycie UE szefowie 27 krajów spierać się będą nt. programu ożywienia koniunktury oraz pakietu energetyczno-klimatycznego.

https://p.dw.com/p/GDY0
Ochrona klimatu będzie jednym z głównych tematów szczytu w BrukseliZdjęcie: AP

Zwłaszcza w sprawie klimatu Bruksela znajduje się pod presją. Jeśli w ciągu dwóch najbliższych dni nie dojdzie do wypracowania kompromisu w kwestii emisji dwutlenku węgla, byłoby to porażką, która miałaby konsekwencje na arenie międzynarodowej. W Poznaniu trwa bowiem jeszcze konferencja klimatyczna ONZ, na której Unia chce odegrać wiodącą rolę i możliwie daleko przygotować nowy protokół klimatyczny.

Czy dojdzie do kompromisu, zależy w dużej mierze od tego, jaka będzie postawa Polski i Niemiec. Berlin prezentuje częściowo odmienne pozycje niż Warszawa, jednak obserwatorzy zakładają, że kanclerz Angela Merkel poprze część polskich postulatów, jeżeli w zamian otrzyma pozytywne sygnały ze strony nowych krajów członkowskich. W czasie polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w Warszawie kanclerz Angela Merkel oraz premier Donald Tusk ocenili swoje oczekiwania wobec szczytu, jako „ostrożnie optymistyczne”. Rzecznik rządu RFN, Ulrich Wilhelm, powiedział na spotkaniu z zagraniczną prasą w Berlinie, że Niemcy rozumieją odmienną sytuację Polski oraz innych krajów tego regionu w związku z wysokim udziałem węgla w ich produkcji energii. W Polsce 92 procent energii pochodzi z elektrowni węglowych. Wilhelm podkreślił równocześnie, że kanclerz Angela Merkel odrzuca przesunięcie decyzji w sprawie pakietu klimatycznego na następny rok.

Kanclerz Merkel z premierem Tuskiem w czasie wizyty w Warszawie 9.12.2008
Kanclerz Merkel i premier Tusk wyrażali przed szczytem w Brukseli "ostrożny optymizm"Zdjęcie: AP


Wyjątki dla Niemiec i Polski

dymiące kominy elektrowni Turów
92 procent polskiego prądu pochodzi z elektrowni węglowych (na zdj. elektrownia Turów)Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Także Berlin domaga się zmian w pakiecie. Merkel chce m.in. wyjątków w ograniczaniu emisji dwutlenku węgla dla energochłonnych gałęzi przemysłu – głównie chemicznego i stalowego - w obawie przed negatywnymi konsekwencjami dla miejsc pracy i inwestycji w Niemczech.
Także Czesi, którzy od stycznia przejmą od Francji przewodnictwo w Unii Europejskiej, sygnalizują konieczność stworzenia w sprawie pakietu klimatycznego sytuacji „win-win”. „W tej kwestii nie powinno być przegranych” – powiedział w przededniu szczytu czeski minister ds. europejskich Alexandr Vondra.

Obecnie pakiet zakłada redukcję emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej do roku 2020 o 20 procent - w stosunku do roku 1990. Polska domaga się ulg w zobowiązaniach i chce mieć prawo udostępniania bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 sektorowi energetycznemu do 2020 roku, ponieważ boi się, że wolny handel emisjami doprowadzi do zbyt szybkiego wzrostu cen energii w Polsce. Dopiero po tym okresie Warszawa sygnalizuje gotowość pełnego przystąpienia do rynku aukcji emisjami CO2.

Szef Eurokomisji Jose Manuel Barroso
Szef Eurokomisji Jose Manuel Barroso zaproponował ostatnio unijny program ożywienia koniunkturyZdjęcie: AP


Z pomocą dla koniunktury

Równie trudno jak negocjacje na temat pakietu klimatyczno-energetycznego mogą przebiegać dyskusje w kwestii pomocy dla kulejącej koniunktury w Europie – uważają obserwatorzy. Nie wiadomo też, czy dojdzie do porozumienia w sprawie zapowiedzianego przez Unię pakietu w wysokości 200 miliardów euro. Unia Europejska oraz Europejski Bank Inwestycyjny chcą przeznaczyć na ten cel 30 miliardów z tej sumy. Lwia część programu ma natomiast pochodzić z narodowych pakietów koniunkturalnych wszystkich 27 krajów członkowskich UE i wynosić średnio 1,2 procent PKB.