1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Wszystkiemu winna rewolucja seksualna"

17 lutego 2010

Niemiecki Kościół katolicki ma rosnące problemy z pedofilską aferą w gimnazjach jezuickich w Berlinie, Hanowerze, Hamburgu, Hildesheim i Bonn. Ujawniono ponad sto przypadków seksualnego molestowania ich wychowanków.

https://p.dw.com/p/M3Ig
Canisius-Kolleg w Berlinie, gdzie początek wzięła afera o molestowanie uczniów przez nauczycieli-zakoników
Canisius-Kolleg w Berlinie, gdzie początek wzięła afera o molestowanie uczniów przez nauczycieli-zakonikówZdjęcie: AP

Skandal z wykorzystywaniem seksualnym wychowanków elitarnego, jezuickiego kolegium im. św. Piotra Kanizjusza w Berlinie Zachodnim, zatacza coraz szersze kręgi. Wynajęta przez jezuitów adwokatka, Ursula Rau, poinformowała w poniedziałek (15.02), że liczba molestowanych ucznów przekroczyła już setkę w całych Niemczech. Jak się okazało, do podobnych przypadków dochodziło także w szkołach w Hanowerze, Hamburgu, Hildesheim i w Bonn. Zakon jezuitów wyraził gotowość do rozmów w sprawie odszkodowań dla ofiar.

Nie tylko w Berlinie

Media bacznie śledzą aferę w Kościele - Spiegel Nr. 6 /2010
Media bacznie śledzą aferę w Kościele - Spiegel Nr. 6 /2010

Rektor berlińskiego gimnazjum im. św. Piotra Kanizjusza, ojciec Klaus Mertes, zdecydował się ujawnić opinii publicznej informacje o przypadkach molestowania seksualnego jego uczniów w latach 70. i 80. XX wieku przez dwóch braci zakonnych, zatrudnionych w nim w charakterze wykładowców, po otrzymaniu w styczniu listu, podpisanego przez około 500 byłych uczniów tej elitarnej szkoły dla chłopców.

Sygnatariusze listu zwrócili się doń z podwójną prośbą: o przeprosiny i - jak napisali - "przerwanie zmowy milczenia". Dyrektor Mertes nie tylko spełnił ich prośbę, ale także powiadomił o zaistniałej aferze media i policję oraz zainicjował wewnęrzne dochodzenie. Wynajął ponadto adwokatkę, wspomnianą wyżej Ursulę Rau.

Wczoraj (15.02) Ursula Rau w rozmowie z agencją AFP powiedziała, że "Ojciec Mertes i ja na bieżąco korygujemy listę ofiar seksualnego molestowania uczniów. W niedzielę (14.02) objęła ona około stu nazwisk". Dziś mówi się już o ponad stu ofiarach, gdyż do podobnych, gorszących praktyk dochodziło także systematycznie w kolegiach jezuickich w Hamburgu, Bonn i Hildesheim.

Wszystko dawno przedawnione?

Biskup Walter Mixa jest przekonany, że wszystkiemu jest winna rewolucja seksualna
Biskup Walter Mixa jest przekonany, że wszystkiemu jest winna rewolucja seksualnaZdjęcie: AP

Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura w Berlinie. Na konferencji prasowej w poniedziałek, jej rzecznik poinformował zebranych dziennikarzy, że większość przypadków seksualnego molestowania uczniów uległa już przedawnieniu. Wstępny raport prokuratury w tej sprawie ma być gotowy w połowie bieżącego tygodnia. Zostanie przesłany do centrali zakonu jezuitów w Niemczech w Monachium.

Rzecznik zakonu, Thomas Busch, oznajmił tego samego dnia, to jest w poniedziałek 15.02, że niezależnie od wniosków i zaleceń autorów raportu, oparty on będzie głównie na wypowiedziach byłych uczniów, którzy padli ofiarą nauczycieli-pedofili. Spytany o ewentualne odszkodowania dla nich, odparł. "Decydujące w tej materii są życzenia i roszczenia ofiar przemocy" i dodał, że zakon jest gotów do podjęcia rozmów w tej sprawie.

Druga pani mecenas

Obok mecenas Ursuli Rau, interesy licznej grupy ofiar molestowania seksualnego przez jezuickich nauczycieli reprezentuje także berlińska adwokatka Manuela Groll. Poinformowała, że także do niej każdego dnia zgłaszają się nowe osoby, które były wykorzystywane seksualnie podczas nauki w jednym z gimnazjów. Jest przekonana, że "łączna liczba ofiar będzie wyrażać się liczbą trzycyfrową".

Eugen Drewermann - teolog, psychoanalityk, krytyk Kościoła
Eugen Drewermann - teolog, psychoanalityk, krytyk KościołaZdjęcie: picture-alliance / dpa

Jeśli Manuela Groll ma rację, to teoretycznie mamy do czynienia z liczbą w przedziale od stu do 999 osób. W minionych 15 latach zarzut molestowania seksualnego postawiono około stu duchownym i świeckim, pracującym dla niemieckiego Kościoła katolickiego. Tylko co trzeci taki przypadek trafił na wokandę i zakończył się wyrokiem skazującym.

Tym razem może być inaczej, bo - ja wynika z dalszej wypowiedzi mecenas Manueli Groll - wśród jej klientów przeważają osoby, które nie chcą korzystać z usług adwokatki Ursuli Rau, uważając ją za niewiarygodną, bo, jak argumentują: "została ona wynajęta przez zakon jezuitów i jest przez niego opłacana".

"Wszystkiemu winna rewolucja seksualna!"

Do oskarżeń księży i zakonników o pedofilię można, jak się okazuje, podejść w różny sposób. Podczas rozpoczętego wczoraj, dwudniowego spotkania w Watykanie papieża Benedykta XVI z biskupami irlandzkimi, wiele mówiono o konieczności rozliczenia się Kościoła z zarzutów o deprawowanie nieletnich. Papież, co natychmiast odnotowały światowe media, był za stawianiem pedofili w sutannach i zakonnych habitach także przed świeckimi sądami, jeśli skala ich wykroczeń tego wymaga.

Zgoła inne stanowisko zajął biskup Augsburga Walter Mixa. W wywiadzie dla gazety Augsburger Allgemeine Zeitung biskup Mixa obarczył częścią odpowiedzialności za zaistniały skandal specyficzną atmosferę lat 60. i ówczesną tzw. "rewolucję seksualną". Jak powiedział dosłownie: "Tak zwana rewolucja seksualna, w trakcie której szczególnie postępowi krytycy tradycyjnej moralności domagali się także zalegalizowania kontaktów seksualnych pomiędzy dorosłymi i nieletnimi, z pewnością nie jest tu bez winy".

Inaczej widzi to, cytowany przez Spiegel Online, znany niemiecki teolog i krytyk Kościoła katolickiego Eugen Drewermann, który stwierdził, że "Podstawowy błąd Kościoła katolickiego polega na tym, że zmusza on kleryków do dokonania jednoznacznego wyboru pomiędzy miłością do Boga i miłością do ludzi", co, w jego przekonaniu, pozostaje w elementarnej sprzeczności z nauką Chrystusa, w której nie nie ma takiej dychotomii. Ponadto, jak podkreślił Drewermann, seksualność jest "jedną z podstawowych potrzeb człowieka" i negowanie tego faktu prowadzi, prędzej czy później, do komplikacji".

Andrzej Pawlak (DPA, AFP, Spiegel Online)

red. odp.: Małgorzata Matzke