1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Wolność prasyAzja

Wolność prasy w Katarze? Sprawdzamy fakty

Joscha Weber | Sonya Angelica Diehn
20 listopada 2022

Gospodarz Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2022, Katar, przedstawia się jako nowoczesne, otwarte państwo, w którym media mogą informować „swobodnie i bez ingerencji”. Analiza DW pokazuje, że to nieprawda.

https://p.dw.com/p/4Jmrp
Siły bezpieczeństwa na stadionie Al-Thumama w Katarze
Siły bezpieczeństwa na stadionie Al-Thumama w KatarzeZdjęcie: Karim Sahib/AFP

Nagle na ekranie pojawia się wózek golfowy, po czym przed obiektywem kamery widzimy czyjąś rękę. Obraz robi się czarny. Kilku mężczyzn w białych arabskich szatach rzuca się do przodu, aby najwyraźniej powstrzymać ekipę duńskiego kanału telewizyjnego TV2 przed dalszym filmowaniem tej sceny.

Duński dziennikarz telewizyjny Rasmus Tantholdt jednak się nie poddaje. Wie, że jest w tej chwili na żywo na antenie i walczy dalej słowami. – Zaprosiliście cały świat, żeby tu przyjechał. Dlaczego nie możemy tutaj filmować? To jest miejsce publiczne – mówi do funkcjonariuszy do katarskich służb bezpieczeństwa i pokazuje swoją akredytację.

– Mamy prawo filmować gdziekolwiek chcemy. Czy chcecie nam zniszczyć kamerę? – pyta. Rasmus Tantholdt opublikował później to nagranie na Twitterze.

Duński reporter wyjaśnił, że władze katarskie szybko go za to wszystko przeprosiły. Incydent ten miał miejsce na kilka dni przed rozpoczynającymi się dzisiaj Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej i wywołał sporo wątpliwości: czy światowe media mogą swobodnie przekazywać informacje z kraju będącego gospodarzem tegorocznego mundialu?

Katar wielokrotnie zapowiadał, że jest to możliwe i że jego władze nie zamierzają ingerować w wolność mediów. Gdy niedawno pojawiła się krytyka na temat restrykcyjnej praktyki wydawania pozwoleń na filmowanie w tym kraju, Najwyższy Komitet Spuścizny i Dziedzictwa Kataru, odpowiedzialny za organizację mundialu, odpowiedział tweetem, w którym napisano: „Tysiące dziennikarzy mogą swobodnie relacjonować z Kataru każdego roku bez jakichkolwiek ograniczeń i zakłóceń”.

DW sprawdza fakty: to nieprawda

Według naszych ustaleń prawdziwie wolne relacjonowanie z Kataru bez ingerencji jego władz państwowych nie jest możliwe. Dziennikarze muszą się tam spodziewać ograniczeń wolności prasy, na przykład w postaci limitów tego, co wolno im pokazać.

„Dziennikarzom nie wolno filmować ani robić zdjęć w budynkach mieszkalnych, sklepach i na terenach przemysłowych. To ostatnie dotyczy głównie obszarów, gdzie dziennikarze informowali o łamaniu praw człowieka wśród zagranicznych pracowników budujących stadiony i inne obiekty związane z mistrzostwami” – krytykuje pozarządowa organizacja Reporterzy bez Granic w swym raporcie na temat ograniczeń dla dziennikarzy podczas mundialu. Katar zajmuje 119. miejsce na liście 180 państw umieszczonych w Indeksie Wolności Prasy, opracowywanym corocznie przez tę organizację.

– Wolność prasy nie jest zagwarantowana w Katarze – mówi Jonathan Dagher, szef wydziału Bliskiego Wschodu w siedzibie głównej Reporterów bez Granic w Paryżu. – Katar z pewnością plasuje się lepiej niż większość krajów w tym regionie w naszym rankingu wolności prasy. Nie oznacza to jednak, że sytuację w zakresie wolności prasy w Katarze można określić jako dobrą.

Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy (IFJ) także potwierdza ograniczenia wolności prasy w Katarze. – Podjęte przez jego władze działania praktycznie uniemożliwiają mediom informowanie o kwestiach będących przedmiotem zainteresowania światowej opinii publicznej, takich jak łamanie praw człowieka – powiedział Dagher.

Na przykład w listopadzie 2021 roku dwóch norweskich dziennikarzy zostało aresztowanych za relacjonowanie warunków pracy zagranicznych robotników pracujących przy budowie mundialowych obiektów.

Robotnicy budowlani z Nepalu na stadionie Lusail (2019): Trudny dostęp dla dziennikarzy
Robotnicy budowlani z Nepalu na stadionie Lusail (2019): Trudny dostęp dla dziennikarzyZdjęcie: Hassan Ammar/AP/dpa/picture alliance

Aresztowani i przesłuchiwani przez 14 godzin

Doświadczył tego również Florian Bauer. Jako reporter niemieckiej stacji ARD kilkakrotnie wyjeżdżał do Kataru, by relacjonować nieludzkie warunki życia i pracy zagranicznych robotników na budowach w tym kraju. W 2015 roku sesja zdjęciowa w obozie, gdzie byli zakwaterowani, zakończyła się brutalną interwencją. – Zatrzymały nas katarskie służby specjalne. Byliśmy przesłuchiwani przez 14 godzin i zostaliśmy doprowadzeni do prokuratora. Dopiero po pięciu dniach pozwolono nam opuścić ten kraj – wspomina Florian Bauer.

– Od tamtej pory w Katarze poprawiło się to czy owo – mówi reporter. Ale także podczas swojej ostatniej podróży do Kataru pod koniec września był, jak wyjaśnia, pod obserwacją funkcjonariuszy katarskich służb specjalnych, gdy zbliżał się do kwater zagranicznych robotników pracujących przy obiektach przygotowanych na tegoroczne mistrzostwa piłkarskie. Dostęp do nich pozostaje dla niego podstawowym problemem związanym z wolnością prasy w Katarze.

Według Floriana Bauera nadal potrzebne jest państwowe zezwolenie na filmowanie i rozmawianie z robotnikami w ich kwaterach. – Dziennikarze w zasadzie nie dostają już tego pozwolenia, a jeśli tak się stanie, zawsze towarzyszą im przedstawiciele komitetu organizacyjnego mistrzostw lub rządu. Oznacza to, że zwykle, gdy odwiedzasz te miejsca zakwaterowania, zawsze masz ze sobą jakieś przyzwoitki, które czasem przerywają ci, gdy robisz tam wywiady.

Reklama FIFA World Cup w Doha. Ale co będzie po mundialu?
Reklama FIFA World Cup w Doha. Ale co będzie po mundialu?Zdjęcie: Marko Djurica/REUTERS

Katarska ustawa o fake newsach budzi wiele pytań

Czy wszystko to oznacza, że zagranicznym dziennikarzom będzie się utrudniać, a może nawet uniemożliwiać, poruszanie drażliwych kwestii w Katarze podczas mistrzostw?

Pamela Morinière tego się właśnie obawia. Rzeczniczka Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy twierdzi, że nie może być tak, że dziennikarze będą relacjonować tylko mundialowe mecze.

– Dziennikarze chcą informować o czymś więcej niż piłka nożna, chcą informować o tym, co dzieje się w Katarze i co dzieje się z zagranicznymi robotnikami – powiedziała Pamela Morinière, która jest bardzo zaniepokojona możliwymi aresztowaniami dziennikarzy.

Z punktu widzenia IFJ dziennikarze stoją przed kolejnym problemem. – Jesteśmy zaniepokojeni prawem w Katarze, które sprawia, że każde rozpowszechnianie 'fake newsów' lub plotek jest karane bardzo wysokimi grzywnami i nawet pięcioma latami więzienia – oświadczyła.

W 2020 roku Katar opublikował nową wersję swojego kodeksu karnego, w którym rozpowszechnianie fake newsów może być karane sankcjami karnymi. Organizacja ochrony praw człowieka Human Rights Watch krytykuje tę nowelizację za jasnego brak określenia, kto ustala, co stanowi plotkę lub fake news, lub jakie standardy powinny tu być przestrzegane. Katarski kodeks karny uznaje również za przestępstwo krytykę emira lub zniesławienie religii, zwraca uwagę Human Rights Watch.

– Nawet jeśli takie prawa i ograniczenia zostaną zawieszone na czas Mistrzostw Świata, co stanie się po nich – pyta duński dziennikarz Rasmus Tantholdt w wywiadzie dla telewizji Sky.

– Czy to, co sami widzieliśmy, jest normalnym przypadkiem w Katarze? A jak będzie wyglądała sytuacja, gdy spakujemy nasze mikrofony i kamery i wrócimy do naszych ojczyzn? To na pewno martwi wiele osób.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>