1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieckie książki sprzedają się coraz gorzej

11 października 2010

Przez lata krzywa szła ostro w górę, teraz spada w dół. W roku ubiegłym sprzedano o jedną trzecią mniej licencji do niemieckich wydawnictw książkowych, niż w dobrym roku 2007. Dlaczego? Bo jest kryzys!

https://p.dw.com/p/Pb9U
Jak w kryzysie sprzedać książki rodem z Niemiec?Zdjęcie: www.3rooosen.de

Jak wynika ze statystyk Stowarzyszenia Księgarzy Niemieckich, niemiecka literatura jest dziś na świecie zdecydowanie mniej chwytliwym towarem, niż w latach ubiegłych. Czyżby niemieccy autorzy zaczęli nagle gorzej pisać? Nie - mówi kierownik Wydziału Spraw Międzynarodowych Frankfurckich Targów Książki, Tobias Voss - winny jest kryzys!


Co tam, panie, w statystyce?

Na dane statystyczne trzeba patrzeć czujnym okiem. Same liczby nie mówią wszystkiego. Tobias Voss, który zna je na pamięć, nie dostrzeba nagłego kryzysu literatury niemieckiej. To prawda, że w roku ubiegłym sprzedano mniej licencji na publikację niemieckich książek za granicą, ale ten spadek należy postrzegać w szerszym kontekście.

Frankfurt Buchmesse 2010 Lizenzverkauf
Tobias Voss: same liczby niczego nie wyjaśniają!Zdjęcie: DW/Petra Lambeck

Od paru lat na świecie maleje zainteresowanie tzw. literaturą wysoką, przy równoczesnym utrzymywaniu się na nie zmienionym poziomie zainteresowania literaturą popularną i literaturą faktu. "Kryzys finansowy zaostrzył dodatkowo to zjawisko. Opublikowanie nowej, trudnej w odbiorze książki, przeznaczonej dla wymagających czytelników, oznacza dla wydawcy zwiększone ryzyko, że będzie ona zalegać półki" - mówi Tobias Voss.


Nobel pomaga

Od każdej reguły są jednak wyjątki. W tym przypadku nieocenioną - a raczej ocenioną, bo da się ją z miejsca przeliczyć na żywą gotówkę - pomocą dla wydawców jest przyznanie autorowi książki, która ich interesuje, prestiżowej nagrody literackiej. Bezkonkurencyjna jest tu, oczywiście, literacka nagroda Nobla.

O tym, co to znaczy w praktyce, przekonała się w roku ubiegłym niemiecka oficyna wydawnicza Hanser Verlag po przyznaniu literackiego Nobla Hercie Müller. Jak wspomina kierowniczka działu licencji zagranicznych w tym wydawnictwie, Friederike Barakat: "Zostaliśmy z miejsca zasypani ofertami. W ciągu dwóch godzin po ogłoszeniu komunikatu Szwedzkiej Akademii otrzymałam 600 e-majli z propozycją nabycia licencji na książki Herthy Müller".

Flash-Galerie 2009 Jahresrückblick Dezember Herta Müller Nobelpreis Literatur
Herta Mueller odbiera literacką nagrodę Nobla z rąk króla SzwecjiZdjęcie: AP

Podobną, promocyjną rolę, pełni także Nagroda Pokojowa Księgarzy Niemieckich, którą w tym roku otrzymał izraelski pisarz, David Grossman. Wręcza się ją w ostatnim dniu Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie nad Menem, ale nazwisko laureata znane jest dużo wcześniej, tak, że podczas Targów można sfinalizować umowy na tłumaczenie i wydanie jego książek w innych krajach.


Jak sprzedać licencję?

Na europejskiej liście rankingowej najwyżej cenionych nagród literackich, poczesne miejsce zajmuje Nagroda im. Georga Büchnera, przyznawana od lat 50. przez Niemiecką Akademię Języka i Poezji w Darmstadzie, połączona z wysoką premią pieniężną 40 tysięcy euro.

Nieco "tańszą", ale tylko jeśli chodzi o premię, jest Niemiecka Nagroda Książkowa, przyznawana od pięciu lat przez Związek Księgarzy Niemieckich. Wyróżniony nią autor odbiera ją podczas frankfurckich tagów, co automatycznie zwiększa zainteresowanie mass-mediów jego osobą. Obok 25 tysięcu euro premii, autor "książki roku" może z góry liczyć na liczne przykłady za granicą.

Frankfurter Buchmesse: Impression 2009 (ACHTUNG: Hinweis zur Verwendung beachten)
Na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie nadal handluje się licencjami, ale coraz trudniejZdjęcie: Frankfurter Buchmesse

Sprzedaż licencji na książki laureatów obu, wspomnianych wyżej, nagród to "samograj" - wyjaśnia Friederike Barakat, bo ich tytuły sprzedają się same. Gorzej jest z innymi. "Dawniej decyzje o zakupie licencji na jakiś tytuł często zapadały spontanicznie. Ktoś zobaczył na którymś ze stoisk książkę, która wpadła mu w oko, przejrzał ją, podszedł do przedstawiciela wydawcy, porozmawiał z nim i - jeśli obie strony doszły do porozumienia - niemal od ręki można było podpisać umowę. Dziś trwa to wszystko miesiącami".


Co może tłumacz?


Sporą rolę w promowaniu niemieckich książek za granicą odgrywają tłumacze. Problem polega na tym, że ich "moce przerobowe" są ograniczone, a honoraria niskie. Tłumaczom przychodzą z pomocą różne instytucje, przede wszystkim Instytut Goethego, który - jak wyjaśnia Sabine Erlenwein, odpowiedzialna w nim za współpracę z wydawnictwami i wspieranie tłumaczy - na razie nie odnotował spadku zapotrzebowania na przekłady literatury niemieckiej.

Pomoc Instytutu dla tłumaczy polega na przejęciu od 50 do 70 procent kosztów należnych im honorariów. Odnosi się to jednak tylko do mniej chwytliwych tytułów. W przypadku pracy tłumacza nad książką znanego autora, lub kogoś wyróżnionego właśnie prestiżową nagrodą literacką, koszty pracy tłumacza pokrywa wydawnictwo, liczące na niemal pewny zysk.

Deutschland Anna Amalia Bibliothek in Weimar
Dawniej pisarzy wspierali możnowładcy, tacy jak księżna Anna Amalia. Dziś trudniej o mecenasówZdjęcie: AP

Najnowszy trend to książki "Made in Germany" z - by tak rzec - niemieckim tłem, które w tej chwili cieszą się największym zainteresowaniem za granicą. Ich autorami są dobrze już osadzeni w niemieckiej rzeczywistości imigranci, opisujący swoje doświadczenia z przystosowaniem się do życia w obcym kraju i spoglądający na Niemcy z nieco innej perspektywy. Można wśród nich wymienić Władimira Kaminera rodem z Rosji, Ilję Trojanowa z Bułgarii, Rafika Schami`ego z Syrii i Austriaka, Arno Geigera, którego rozliczeniowa książka "U nas wszystko dobrze", spotkała się także z dobrym przyjęciem polskich czytelników.

Petra Lambeck / Andrzej Pawlak

red. odp.: A. Paprzyca