1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cel Angeli Merkel: stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ

20 września 2010

Wprawdzie na razie Niemcy zabiegają o niestałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ (podobnie, jak Kanada i Portugalia), ale celem strategicznym Berlina jest stałe miejsce na politycznym Olimpie.

https://p.dw.com/p/PHfL
Siedziba ONZ w Nowym JorkuZdjęcie: AP

12 października okaże się dla szefa niemieckiej dyplomacji, Guido Westerwelle, dniem szczególnym, który może rozstrzygnąć o głównej treści jego pracy w latach 2011 – 2012. Tego bowiem dnia w Nowym Jorku 192 ambasadorów ONZ podejmie decyzję w sprawie niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa, Olimpie międzynarodowej polityki bezpieczeństwa. Niemcy ubiegają się o to miejsce na dwa lata. A jeśli uzyskają one niezbędne dwie trzecie głosów, to szefa dyplomacji, a zwłaszcza ambasadora Niemiec przy ONZ, Petera Wittiga, czekać będą ciekawe dwa lata. Niemcy należeć będą wówczas znowu do grona 15 państw, które w Radzie Bezpieczeństwa decydować będą dosłownie o wojnie i pokoju. O politycznej wadze miejsca w Radzie wiemy z lat 2003/2004, kiedy to Niemcy były niestałym jej członkiem. Wówczas rząd SPD/Zieloni także na forum Rady Bezpieczeństwa sprzeciwiał się przeciwko prowadzonej pod przewodnictwem USA wojnie w Iraku. Lecz także i gospodarka niemiecka podkreśla znaczenie miejsca w RB. Od dawna za kulisami uskarża się na to, że USA, Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytania wykorzystują stałe miejsca w Radzie dla forsowania własnych interesów.

Merkel walczy o poparcie dla Niemiec

Deutschland Bundestag Generalaussprache Angela Merkel
Angela Merkel zabiega o poparcie dla kandydatury NiemiecZdjęcie: picture alliance/dpa

Wraz z przyjazdem kanclerz Angeli Merkel na Zgromadzenie Ogólne ONZ od poniedziałku zaczyna się gorąca faza walki wyborczej. Nawet jeśli oficjalnie powodem podróży kanclerz jest milenijny szczyt walki z nędzą na świecie, to nieoficjalnym są wybory niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Kanclerz Merkel zabiegać będzie w Nowym Jorku o głosy możliwie jak największej liczby szefów państw i rządów, z jakimi się spotka. Nawet tych najmniejszych, bowiem 12 października głos Palau będzie ważył tyle, co i USA. Walka będzie ostra. Inaczej, niż ostatnim razem, o dwa miejsca w Radzie Bezpieczeństwa, przysługujące grupie regionalnej, określanej jako "Western states and others" , ubiega się także Portugalia i Kanada. Obaj kandydaci już od 2003 roku prowadzą intensywną kampanię na rzecz swych kandydatur. Kanada reklamuje się jako wzorzec udanej polityki imigracyjnej, a Portugalia podkreśla świetne kontakty z Afryką i Ameryką Południową.

Westerwelle / Bundestag / Berlin / Außenminister
Czy Guido Westerwelle poleci w 12.10.2010 do ONZ w Nowym Jorku?Zdjęcie: AP

Cel: uzyskać stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ

Berlin postrzega dwuletni okres piastowania niestałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako tymczasowy. "Dla mnie priorytetem jest stałe miejsce dla Europy w Radzie Bezpieczeństwa", stwierdził rzecznik niemieckiej chrześcijańskiej demokracji, Philipp Mißfelder. Taki cel przewiduje umowa koalicyjna CDU/CSU/FDP. A polityk SPD, Rolf Mützenich, domaga się, by nie koncentrować wysiłków tylko na uzyskaniu miejsca dla Niemiec: "nadrzędną sprawą jest reforma Rady Bezpieczeństwa jako organu". W ONZ od lat nasila się opinia, że skład Rady Bezpieczeństwa nie oddaje układu sił w dzisiejszym świecie. Nadaremno Niemcy założyły już 4 lata temu tak zwaną grupę G4 (Indie, Japonia, Brazylia i Niemcy) dla forsowania reformy RB i uzyskania dla tej czwórki stałych miejsc w RB ONZ. Oficjalnie Niemcy nie wspominają o tym, czy podczas tajnych obliczeń głosów państw ewentualnie wspierających Berlin osiągnie się liczbę 128 – ale nieoficjalnie panuje optymizm. A jeśli się spełni, to Westerwelle sam pojedzie na głosowanie w dniu 12 października do Nowego Jorku.

dpa/reuters/ A. Paprzyca

red. odp.: Bartosz Dudek