1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europejskie Centrum Tłumaczeń w Straelen

Małgorzata Matzke15 czerwca 2004

"Wielkie sprawy nie zawsze rozgrywają się w wielkich miastach i nie zawsze towarzyszy im wiele szumu "- tym lapidarnym stwierdzeniem Heinrich Böll określił działalność Europejskiego Centrum Tłumaczeń, kiedy w 1983-cim roku uczestniczył w otwarciu nowej siedziby Centrum w małym i cichym miasteczku Straelen nad holenderską granicą.

https://p.dw.com/p/BIc7
"Tłumacze są moimi najpilniejszymi czytelnikami" twierdzi Guenter Grass pielęgnując współpracę z autorami przekładów jego książek. Ostatnio był gościem Europäisches Übersetzer Kollegium w Straelen.
"Tłumacze są moimi najpilniejszymi czytelnikami" twierdzi Guenter Grass pielęgnując współpracę z autorami przekładów jego książek. Ostatnio był gościem Europäisches Übersetzer Kollegium w Straelen.Zdjęcie: AP

W Straelen nie można ani nauczyć się sztuki przekładu literackiego ani nie można tu nikomu zlecić tłumaczenia. W placówce tej można "tylko" samemu zająć się tłumaczeniem, ale za to w warunkach wymarzonych dla ludzi, którym do pracy potrzebna jest cisza, spokój i uwolnienie od trosk codzienności.

Ta placówka, którą korzystający z niej tłumacze najczęściej nazywają "rajem" powstała przed 26-cioma laty pod patronatem tak znakomitych autorów jak Heinrich Böll, Samuel Beckett i Max Frisch. Służyć ma ona z jednej strony praktycznemu wsparciu dla tłumaczy literatury, którzy mają tu do dyspozycji ogromną bibliotekę - ponad 60 000 tomów literatury pięknej, do tego 25 000 tomów wydawnictw słownikowych i encyklopedycznych. Z drugiej strony - jest to miejsce spotkań, wymiany zdań, dyskusji dla ludzi parających się przekładem. Rocznie centrum przyjmuje 750 tłumaczy, którzy mogą tu mieszkać i pracować. Ich elita to tak zwani "translator in residence", którzy na kilka miesięcy zaszywają się tu pracując nad przekładami i pełniąc jednocześnie funkcje reprezentacyjne poprzez wizyty w szkołach, wieczory literackie czy stojąc do dyspozycji innych kolegów szukających rady.

Przez najbliższe trzy miesiące taką właśnie funkcję pełni polska tłumaczka literatury niemieckojęzycznej Sława Lisiecka. We wrześniu zmieni ją Maria Przybyłowska

Centrum chce także być pośrednikiem pomiędzy autorami i tłumaczami literatury jak wyjaśnia kierowniczka organizacyjna Karin Heinz , która zaprosiła na niedawne spotkanie Guentera Grasa. Był on szczególnym gościem gdyż szczególny jest także jego stosunek do tłumaczy gdyż pielęgnuje on tradycję współpracy z tłumaczami. Spotyka się z nimi przy publikacji każdej nowej książki. Imprezy te służą także temu aby innych autorów skłonić do naśladownictwa i aby brali choć trochę względu na tłumaczy pomagając im w trudnym dziele przekładu.

Guenter Grass przeforsował wręcz w swoim wydawnictwie i ma to zastrzeżone w umowie , że wydawnictwo kiedy sprzeda licencję zorganizuje spotkanie z tłumaczami, a wydawnictwo kupujące licencję na przekład pokryje koszty podróży tłumaczy.

Guenter Grass jest zdania, że gdyby nie tłumacze nic byśmy o sobie nie wiedzieli "Ich rola stoi w zupełnej sprzeczności z tym, jak miernie są opłacani i jak często ich się zaniedbuje.- twierdzi Guenter Grass -

"Najwspanialsze w literaturze jest to, że potrafi ona przekraczać granice. łamiąc na przykład zakazy cenzury - twierdzi także Guenter Grass- wychodząc poza granice własnego kraju dzięki tłumaczeniom, wywierając wpływ także tam dokąd trafia po przekładzie. Jego rodzaj prozy znalazł dzięki temu więcej naśladowców za granicą niż w samych Niemczech .

Kto może dostąpić zaszczytu zaproszenia do Straelen ?

Karin Heinze wyjaśnia, że trzeba wykazać się jako profesjonalny tłumacz literacki przesyłając do Centrum podanie z danymi biograficznymi, spisem dotychczasowych publikacji i przedstawieniem projektu, nad jakim chciałoby się pracować w Straelen. Dobrze jest też podać kiedy i na jak długo chciałoby się tam przyjechać.

Z oferty tej skorzystało już kilka tysięcy osób, wśród nich także Fuad Rifka, która tu przełożyła tu biblię na język arabski. Kto trzyma natomiast w rękach polskie wydanie "Portretu grupowego z damą " Heinricha Boella, ten może być pewien, że Ryszard Wojnakowski pracował nad nim właśnie w Straelen.