1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Muzyka niesłusznie zapomniana

11 listopada 2010

W Wyższej Szkole Muzycznej im. Hannsa Eislera w Berlinie otwarta została wystawa „Muzyka w okupowanej Polsce 1939-45”. Wystawie czynnej do 11 grudnia towarzyszą koncerty i warsztaty muzyczne.

https://p.dw.com/p/Q6Ej
Odwiedzający wystawę mogą poczytać o muzyce i jej posłuchać
Odwiedzający wystawę mogą poczytać o muzyce i jej posłuchaćZdjęcie: DW

Konstanty Regamey, Roman Padlewski, Józef Kofler, Szymon Laks, to kompozytorzy, których twórczość przywracana jest dopiero światu. Mimo ich polskich korzeni, nawet nad Wisłą, jeżeli są znani, to głównie w stosunkowo wąskim kręgu ludzi związanych z muzyką. W Niemczech są niemal całkowicie nieznani. Muzycy, którzy, jak sami mówią, mają szczęście zetknąć się z ich dziełami, są zafascynowani. „To tak, jakby się otworzyło czarodziejską szkatułę”, uważa pianista Frank-Immo Zichner z berlińskiego kwartetu "Aperto Piano Quartett".

Intensywne przeżycie

Otwierający wystawę koncert "Aperto Piano Quartett"
Otwierający wystawę koncert "Aperto Piano Quartett"Zdjęcie: DW

Wspomnianych kompozytorów i ich dzieła, także dziesiątki innych muzyków, ludzi związanych ze światem muzycznym i sytuację życia muzycznego pod okupacją hitlerowską i sowiecką przybliża publiczności wystawa „Muzyka w okupowanej Polsce 1939-45”. Przygotowana została przez Instytut Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego i Towarzystwo im. Witolda Lutosławskiego a powstała z okazji Roku Chopinowskiego 2010 i 70. rocznicy powstania warszawskiego getta. Gościła już na Festiwalu Musiques Interdites w Marsylii i na Warszawskiej Jesieni. W Niemczech z ogromnym powodzeniem pokazywana była na Festiwalu Muzycznym Szlezwiku-Holsztyna. Jak napisała autorka jednej z recenzji: „Fragmenty muzyczne, których można posłuchać w licznych stacjach dźwiękowych wystawy, pozwalają poczuć intensywność tej muzyki, powstałej w niewiarygodnych warunkach, muzyki, która dawała ludziom siłę przeżycia i którą możemy dzisiaj od nowa odkrywać”.

Do Berlina wystawa przyjechała na zaproszenie Wyższej Szkoły Muzycznej im. Hannsa Eislera i Akademii Sztuki.

Wydobycie z anonimowości

Podstawą wystawy jest 40 plansz z licznymi zdjęciami i dokumentami. Uzupełniają je stacje dźwiękowe, gdzie wysłuchać można fragmentów muzyki, od kompozycji polskiej awangardy, poprzez nagrania żydowskich wykonawców, nagrania Hanki Ordonównej, Władysława Szpilmana i interpretatorów Fryderyka Chopina.

Kuratorka wystawy Katarzyna Naliwajek-Mazurek
Kuratorka wystawy Katarzyna Naliwajek-MazurekZdjęcie: DW

Chronologiczna część wystawy pokazuje barwne, wielokulturowe życie muzyczne przed II wojną światową, potem wybuch wojny i aspekty życia muzycznego pod okupacją. Osobne miejsce zajmuje życie muzyczne w getcie warszawskim, w czasie Powstania Warszawskiego, muzyka w obozach koncentracyjnych. Protagonistami wystawy są jednak muzycy i ludzie związani ze światem muzycznym. Dla kuratorki wystawy, Katarzyny Naliwajek-Mazurek z Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego to wydobycie z anonimowości było bardzo ważne: „Szukałam poszczególnych biografii, starałam się odkryć zdjęcia poszczególnych muzyków, żeby pokazać ich twarz, żeby nie były to tylko takie zapomniane, anonimowe postacie”. W żmudnej, trwającej ponad rok pracy Katarzyna Naliwajek-Mazurek wydobyła np. zdjęcia muzyków składane przez nich w dokumentach do konserwatorium warszawskiego.

„Poznając biografie można przynajmniej spróbować pojąć, dlaczego kompozytor napisał akurat taką a nie inną muzykę. Nie znaczy to, że automatycznie lepiej ją zrozumiemy, ale jest to jedna z możliwości”, mówi fagocista Frank Forst.

Odkrywane skarby

Na koncercie otwierającym wystawę w Berlinie Frank Forst, klarnecista Ib Hausmann i kwartet Aperto Piano grali utwory Szymona Laksa, Romana Padlewskiego, Józefa Koflera i Konstantego Regamey, entuzjastycznie przyjęte przez publiczność, podobnie zresztą jak na festiwalu Szlezwiku-Holsztyna. W tych dniach muzycy zaczynają pracę nad nagraniami tych utworów w studio. Efektem będzie CD, które na początku przyszłego roku ukaże się nakładem wydawnictwa Abseits.

Poland Abroad

Frank Harders-Wuthenow, inicjator serii płytowej "Poland Abroad"
Frank Harders-Wuthenow, inicjator serii płytowej "Poland Abroad"Zdjęcie: DW

Jeszcze kilka lat temu żaden z tych kompozytorów nie był muzykom znany. Odkrył ich dla nich Frank Harders-Wuthenow, z którego inicjatywy powstały już płytowe nagrania zapomnianej muzyki polskiej XX wieku – seria „Poland Abroad”, z muzyką orkiestrową Grzegorza Fitelberga i jego syna Jerzego, Eugeniusza Morawskiego, Szymona Laksa i Aleksandra Tansmana. Odkryciami Franka Hardersa-Wuthenowa są też niemal całkowicie nieznani w Europie Joachim Mendelson, czy Roman Padlewski. Wybór twórców związany jest z mottem serii „Poland Abroad” – II wojną światową i jej konsekwencjami dla życia muzycznego w Polsce. W żadnym wypadku nie jest to jednak praca „z obowiązku”, tylko z pasji. „Zajmuję się polską muzyką XX wieku od 20 lat i ciągle odkrywam coś nowego. I ciągle od nowa się zadurzam”, uśmiecha się Frank Harders-Wuthenow - „Takim wielkim odkryciem ostatnich lat był dla mnie np. Jerzy Mendelson. Roman Padlewski, gdyby nie to, że jako 29-latek zginął w Powstaniu Warszawskim, byłby z pewnością jednym z największych kompozytorów XX wieku. Był talentem stulecia. Te nieliczne utwory, które się zachowały, są po prostu sensacyjnie dobre”. Frank Harders-Wuthenow może wymieniać tak długo. „To wspaniałe uczucie, jeżeli można się przyczynić do tego, by skarby te, które wolą Hitlera właściwie nie miały prawa egzystencji, a szczęśliwie przetrwały, rozbłysły teraz całą swoją wielkością”, mówi.

Wystawie towarzyszą warsztaty muzyczne dla studentów Wyższej Szkoły Muzycznej im. Hannsa Eislera. W grudniu w Akademii Sztuki w Berlinie, w sercu miasta, na Placu Paryskim przewidziany jest wieczór poświęcony Władysławowi Szpilmanowi

Elżbieta Stasik

red. odp.: Małgorzata Matzke