1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, Sylwester 2008

Jan Kowalski31 grudnia 2008

Jaki był miniony rok? Co przyniesie nowy?

https://p.dw.com/p/GPsB
Zdjęcie: DW

Dziennik Thüringer Allgemeine wylicza, co było godne uwagi w mijającym roku:


- „USA wybrały po raz pierwszy czarnego prezydenta i świat spogląda na niego niczym na mesjasza. Dla SPD w Niemczech dobiega końca rok zaliczany do najgorszych. Niemal zapomniano o tego rodzaju wzlotach i upadkach, od kiedy kryzys finansowy od jesieni poważnie niepokoi świat. A zatem rok 2008 obfitował w wydarzenia, aczkolwiek o charakterze przejściowym. Poważne decyzje zapadną w 2009 roku. Prawdziwego bilansu dokonamy zatem później” – uważa komentator z Erfurtu.


A Leipziger Volkszeitung zauważa:


- „Rzadko prognoza nie przychodzi tak łatwo: rok 2009 będzie z uwagi na światowy kryzys finansowy i jego poważny i ujemny wpływ na gospodarkę gorszy od 2008. Spokój, jaki wykazują aktualnie Niemcy, być może bierze się stąd, że rząd w Berlinie zajmując się kryzysem – mimo kilku zaprzepaszczonych szans – w gruncie rzeczy spokojniej i solidniej zareagował od innych w zachodnim świecie. A możliwości Niemców, wynikające z ich siły wynalazczości i talentu organizacyjnego i woli przezwyciężenia kryzysu są lepsze, od licznych innych” – stwierdza wschodnioniemiecki dziennik.


Z kolei Südkurier podkreśla:


- „Strach paraliżuje, wiara uskrzydla. Aby przezwyciężyć kryzys, trzeba ludzi, szukających rozwiązań, a nie zmieniających się w słup soli. Z pewnością Nowy Rok przyniesie pewne trudności. Ale muszą być one aż takie wielkie, by doprowadzić do depresji. Ten, kto spogląda poza brzeg własnej książeczki oszczędnościowej zauważy szybko na świecie poważniejsze cierpienia od spadających kursów akcji”.


Także Westfalenpost uważa, że życie toczy się dalej:


- „Utrata pracy to przykra sprawa, lecz w Niemczech ludzie nie spadają w przepaść. System zabezpieczenia społecznego sprawdza się w potrzebie. Kraj oddalony jest o lata świetlne od stanu nędzy, znanego z przekazów telewizyjnych z dalekiego świata. Niektórzy czarnowidze lubią przesadzać w swej krytyce. Tymczasem pociągi, autobusy i tramwaje niemal wszędzie jeżdżą zgodnie z rozkładem jazdy, nie musimy bać się na ulicy, oszczędzono nam katastrof żywiołowych, a żaden z sąsiadów nie grozi nam wojną: tu dobrze się żyje” – stwierdza gazeta z Hagen.


Tak naprawdę to obywatele najskuteczniej walczą z kryzysem – zauważa Nordwest-Zeitung z Oldenburga:


- „Konsumować, zamiast oszczędzać, ufać zamiast popadać w pesymizm. I ludzie zbliżają się do siebie – jak tłumaczy socjolog Opaschowski. Wzmacnia się więź rodzinna, towarzyska. O ile bankierami rządzi nieufność, to w życiu prywatnym zaufanie. Na tym tle bardzo rozczarowuje spór w rządzącej koalicji wokół kolejnego programu na rzecz koniunktury” – zauważa gazeta z Oldenburga.