1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rekordowy rok w niemiecko - polskim handlu

Rozalia Romaniec1 stycznia 2009

Wymiana handlowa rośnie z roku na rok. Taka dynamika zaskakuje wielu ekspertów. Ale nastroje pod koniec roku nie były dobre, mimo że kryzys w handlu nie był jeszcze odczuwalny.

https://p.dw.com/p/GPAG
Eksperci podkreślają dużą różnorodność w handlu bilateralnym. Minimalną rolę odgrywają w nim surowce.
Eksperci podkreślają dużą różnorodność w handlu bilateralnym. Minimalną rolę odgrywają w nim surowceZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Obroty handlowe między Polską a Niemcami osiągną w tym roku 61 miliardów euro. To rekordowy wynik. Tym samym dynamika polsko-niemieckiego handlu wzrosła w porównaniu do roku 2007 o 10 procent, czyli podobnie jak rok temu. Równocześnie spada jednak udział Niemiec w obrotach handlowych Polski. Kierownik wydziału promocji handlu przy Ambasadzie Polskiej w Berlinie, Tomasz Salomon, dostrzega większą dywersyfikację handlu zagranicznego: - "Po trzech kwartałach udział Niemiec w eskporcie polskim spadł poniżej 25 procent - po raz pierwszy przy wzrastających obrotach handlowych. Nie jest to jednak niepokojącym zjawiskiem. Wiąże się to m.in. z tym, że wzrasta wymiana handlowa z takimi krajami, jak Chiny czy Indie. Ale obserwujemy bardzo szybką dynamikę rozwoju wymiany handlowej z Czechami ".

Adam Zaborowski z wydziału promocji zauważa natomiast, że mimo optymistycznych danych w sferze obrotów handlowych, już teraz daje się odczuć wyhamowywanie produkcji niemieckich firm:

-"Nie ulega wątpliwości, że sytuacja kryzysowa będzie wpływała na stosunki gospodarcze. W Polsce po 11 miesiącach produkcja przemysłowa spadła w listopadzie o 8,9 procent. Z całą pewnością ma na to wpływ kryzys gospodarczy " - ocenia.

Widmo kryzysu

Trzeci rok z rzędu Polska ma w handlu z Niemcami ujemny bilans. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku Niemcy sprzedali do Polski towary o łącznej wartości prawie 25 miliardów euro, a kupili za ponad 2,5 miliarda euro mniej. Wpływ na taką sytuację miał również wysoki kurs złotego. Eksperci nie są jednak pewni, czy obecne osłabienie polskiej waluty pomoże w wyrównaniu bilansu handlowego. Tomasz Salamon: - "To, co się dzieje z kursem złotego w ostatnich miesiącach, to jest informacja, która bardzo ucieszyła polskich eksporterów. Natomiast to, w jaki sposób zmiana kursu złotego odbije się na ewentualnym wzroście polskiego eksportu, będziemy wiedzieli dopiero, gdy będzie wiadomo, jak dotkliwy będzie dla polskiej gospodarki kryzys gospodarczy w Niemczech".

Zakłady VW Polska w Poznaniu są jedynym producentem modelu dostawczego Cady. Zależność od światowych trendów jest duża.
Zakłady VW Polska w Poznaniu są jedynym producentem modelu dostawczego Cady. Zależność od światowych trendów jest dużaZdjęcie: AP

Najszybciej kryzys ten poczuła branża motoryzacyjna. Już teraz polscy producenci podzespołów odczuli konsekwencje osłabienia produkcji w Niemczech. Do najlepiej rozwijających się należy handel w branży spożywczej.

- "Wartość polskiego eksportu wzrosła z jednego miliarda w roku 2003 do 2,6 miliarda w roku 2007 i te produkty nadal są eksportowane. Jest rekordowe zainteresowanie ze strony polskiej tą wymianą. Nasza branża rolno-spożywcza i żywnościowa chce na ten rynek wchodzić i jest zapotrzebowanie na polskie towary" - dodaje Adam Zaborowski.


Mniej podróży do Polski

Podczas gdy niezależnie od kryzysu gospodarczego, w handlu nadal oczekuje się rosnących obrotów, w przypadku zagranicznych inwestycji w Polsce już po trzech kwartałach doszło do wyhamowania. Zagraniczne firmy zainwestowały w tym okresie w Polsce prawie półtora miliarda euro mniej niż rok temu. Dotyczy to również niemieckich firm.

Negatywny rozwój zanotowała również polsko-niemiecka turystyka. Choć Niemcy nadal stanowią ponad 30 procent wszystkich zagranicznych turystów w Polsce, to jednak po raz pierwszy od lat spadła ich liczba. W 2008 roku Polskę odwiedziło nieco ponad 5 milionów niemieckich turystów, to jest o ponad 5 procent mniej niż w ubiegłym roku. Zdaniem Jana Wawrzyniaka, dyrektora Polskiej Organizacji Turystycznej w Berlinie, przyczyn jest wiele, nie tylko turystyczna atrakcyjność: - "Powodem spadku był przede wszystkim wzrost cen w ogóle i zwyżka kursu złotego, która spowodowała, że trzeba było zapłacić za złotówkę w sezonie letnim o 20 do 30 procent więcej niż wcześniej i potem ".

Oprócz wyższych cen, nadal dużym utrudnieniem dla rozwoju turystyki jest słaba infrastruktura transportowa do Polski. Brak jest szybkich i bezpośrednich połączeń kolejowych z Niemiec na polskie wybrzeże, podobnie jak i połączeń samolotowych. Parę tygodni temu LOT skreślił kolejne połączenie z Warszawy do Stuttgartu oraz Hanoweru. Natomiast niemieckie tanie linie lotnicze wolą latać do takich miast w Europie, które oferują im lepsze warunki. Nieoficjalnie wiadomo, że tanie linie lotnicze oczekują od regionów, do których latają, specjalnych warunków, których polskie lotniska nie chcą spełniać. Z tego powodu tanie linie wycofują się z polskiego rynku pomimo, że ich samoloty były pełne. W roku 2008 po raz pierwszy spadła liczba zagranicznych turystów nawet w tak popularnych polskich miastach jak Kraków.

Agroturystyka i nieskażona natura to wciąż atuty polskiej oferty turystycznej, ale na przyszłość to za mało.
Agroturystyka i nieskażona natura to wciąż atuty polskiej oferty turystycznej, ale na przyszłość to za małoZdjęcie: Martin Liebermann cc-by-nc-sa

W kwestii dostępu do niemieckiego rynku pracy rok 2008 nie przyniósł żadnych postępów. Wprawdzie decyzja o przedłużeniu okresów przejściowych na kolejne, ostatnie 2 lata jeszcze oficjalnie nie zapadła, jednak wobec dającego się odczuć kryzysu oraz w obliczu nadchodzących wyborów do Bundestagu nikt nie liczy się z otwarciem rynku dla obywateli nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej.