1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE - Rosja ; lustracja po polsku.

Malgorzata Matzke16 maja 2007
https://p.dw.com/p/BIBr
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Ciśnienie trochę spadło”- pisze NEUE OSNABRUECKER ZEITUNG oceniając wizytę szefa niemieckiej dyplomacji Steinmeiera i szefowej amerykańskiego departamentu stanu Rice w Moskwie. Gazeta pisze: „Wizyty te uratowały europejsko-rosyjskie spotkanie na szczycie i przytłumiły nieco ton w amerykańsko-rosyjskim sporze wokół systemu obrony antyrakietowej i poszanowania praw człowieka. Lecz przepaść pomiędzy Rosją i Zachodem pozostaje. Najwyraźniej jawi się ona w kwestii niezależności Kosowa od Serbii. Jest to właściwie bardzo dziwne, bo decyzje w tej sprawie powzięte zostały kiedyś wspólnie. Lecz kremlowscy możnowładcy są zdania, że wspólne elementy ze Unią Europejską i USA już się wyczerpały”.

Zdaniem stołecznej BERLINER ZEITUNG obecny rosyjski kurs jest efektem doświadczeń minionych 20 lat. „Dokonując analizy strat i zysków rosyjskie kierownictwo doszło do wniosku, że ustępliwość, jaka cechowała Jelcyna czy putinowska solidarność w walce z terrorem przyniosły Rosji wiele zobowiązań, ale nie przyniosły żadnych strategicznych korzyści. Wszystko przemawia, więc za tym, aby zejść z tego kursu, jeżeli potem można zawrzeć nowe porozumienia na lepszych warunkach. Teraz nadszedł właśnie ten moment. Rosja jest znów silna i jest znów w stanie ofensywnie bronić swoich interesów. Oczywiste jest – pisze berlińska gazeta - że dalej trzeba prowadzić dialog. Ale jasne stało się także, że kraje Unii Europejskiej muszą szybko porozumieć się co do tego, jak wyglądać mają nowe stosunki z Moskwą”.

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG zaznacza, że „stare kraje Unii szukają możliwości dialogu z Rosją, aby rozwiązać różnorakie konflikty. Minister Steimeier pojechał do Rosji, żeby dialog ten się nie urwał. „Nie wolno nam dopuścić do zamilknięcia, nawet jeżeli nasze interesy są rozbieżne” – powiedział on przed spotkaniem z prezydentem Putinem. „Zadaniem dla obydwu stron jest staranie, aby rozbieżność interesów nie przerodziła się w poważne polityczne konflikty”- zaznaczył minister Steinmeier.„Natomiast, kraje, które mają napięte stosunki z Rosją jak Polska, Litwa czy Estonia obawiają się, że gotowość do dialogu z Moskwą może być im poczytana za ustępliwość i słabość.” – pisze FAZ. „W ich przekonaniu postępowanie Rosji jest próbą odnowienia swoich wpływów w krajach byłego bloku wschodniego i podzielenia Unii. Polska mówi otwarcie o politycznym szantażu” – zaznacza FAZ „a ona jest rzecznikiem krajów, które opowiadają się za zejściem z kursu dobrych stosunków z Rosją, tradycyjnie preferowanym przez Włochy, Niemcy i Francję”.

Polska lustracja

Niemiecka prasa pisze dziś także o orzeczeniu polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej. Berlińska TAGESZEITUNG pisze o „niepewności, jaka ogarnęła teraz Polaków i o ponownym wznieceniu dyskusji na temat, jak obchodzić się z aktami bezpieki”. W komentarzu Gabriele Lesser pisze, że „głównym motywem obecnej polityki jest zemsta. Ponieważ Trybunał skasował ulubioną ustawę prezydenta, obydwaj bracia muszą na później odłożyć zemstę na swych politycznych przeciwnikach. Wczoraj premier Kaczyński użył całej swej plenipotencji, aby jeszcze raz pokazać pogardę, jaką żywi wobec sędziów i wszystkich intelektualistów. Jak do tej pory nie rodzi się jednak w Polsce żaden opór przeciwko mściwym zakusom Kaczyńskich. Intelektualiści zdają sobie, co prawda sprawę z zagrożenia dla demokracji w Polsce, ale nie ma żadnych zmasowanych akcji. Powstały w Krakowie „Ruch na rzecz Demokracji” jest tylko małą chorągiewką trzymaną przez garstkę uczciwych i przyzwoitych ludzi. Cała reszta Polski się po prostu boi”. – pisze berliński dziennik.

Gazeta FRANKFURTET RUNDSCHAU zaznacza natomiast, że „zapał Kaczyńskich graniczący z fanatyzmem zatruł społeczny klimat w Polsce. Co i raz próbowali oni manipulować ustawami i sądami dla swoich potrzeb. Ich celem jest rozliczenie się z dawnymi – a tymczasem znienawidzonymi - towarzyszami z czasów Solidarności. Trybunał unicestwił choć na chwilę ten zamiar. Polscy intelektualiści długo i z niedowierzaniem przyglądali się tym działaniom. Ale pod skrzydłami byłego prezydenta Kwaśniewskiego zaczyna rodzić się opór anty-kaczyński. Na sztandarze ma wypisane ratowanie demokracji. Brzmi to bardzo patetycznie, ale może być naprawdę potrzebne.”